
Joanna
Polski kanarek
Nasz polski kanarek może tak pięknie nie śpiewa, jak egzotyczny kuzyn „klatkowy”. Jednak wiosenny głos trznadli to jeden z najbardziej nieodłącznych elementów wiejskiego i rolniczego krajobrazu. Przez łąki, pola, nieużytki i ugory całego kraju ciągnie się ta nieskomplikowana, jednak bardzo urokliwa melodia, która doskonale wpasowuje się i podkreśla klimat pejzażu terenów otwartych…
MIEDZA TO ŚWIĘTA RZECZ
Wieś się zmienia, rolnictwo się zmienia, krajobraz pól się zmienia – jeden tylko trznadel zmienić się nie chce. Dalej liczy na stary układ, na dotychczasowe zwyczaje, na tradycyjność i staroświeckość. Im więcej nowoczesności w przestrzeni rolniczej, tym mniej trznadla. Wielkie, rozległe uprawy plantacyjne, monokultury sięgające po horyzont, wszystko ogolone, przystosowane, wykarczowane, zasypane, uporządkowane – to widok, na który trznadle spoglądają z trwogą. Takie radykalne i bezkompromisowe przekształcanie terenu to dla ptactwa jednoznaczny sygnał – jesteście nam obojętni i radźcie sobie jak chcecie. Nie tylko trznadle borykają się z problemem stopniowego zanikania tradycyjnego rolnictwa . Cierpi cała ptasia brać żyjąca na polach i łąkach. Krajobraz ubożeje, likwidowane są miedze, kępy drzew, śródpolne krzewiny, zasypywane są rozlewiska, oczka wodne, osuszane łąki. Wszystko po to, aby każdy fragment przestrzeni wykorzystać do cna, wycisnąć jak gąbkę… A gdzie ptak ma się podziać to już rzecz drugorzędna, a nawet czwartorzędna. A gdzie gniazdo założyć, gdzie się schować przed upałem, czy deszczem, jak się kamuflować przed drapieżnikami? Te pytania wybrzmiewające z ptasich dziobków w eter pozostaną bez odpowiedzi…
„Miedza to święta rzecz. I naucz się tego, bo inaczej cię znowu kosą nauczę ” - odgrażała się Pawlak Kargulowi w niezapomnianym filmie „Sami swoi”. Kłótnia o miedzę pomiędzy Pyzdrą, a Kwiczołem przewijała się również w serialu „Janosik”. A i w „Ogniem I mieczem” Henryka Sienkiewicza Rzędzian opisywał swoją rodzinną wojnę z sąsiadami o rosnącą na miedzy gruszę. Niby więc niewielki skrawek przestrzeni, niezagospodarowany, nieuporządkowany, a ważny , istotny, pożądany i wzbudzający wielkie emocje. I do dziś tam gdzie się miedze uchowały, tam są spory, rywalizacja i napięta atmosfera. Konflikt pozostał, zmienili się jedynie jego uczestnicy. W dzisiejszych czasach, kiedy poziom życia znacznie się podniósł rywalizacja gospodarzy i rolników o ten graniczny pasek ziemi zdecydowanie podupadła. Jednak wśród skrzydlatych mieszkańców wprost przeciwnie, deficyt takich miejsc we współczesnej wsi zdecydowanie musi wpływać na popyt. A więc walka idzie w najlepsze. W tych całych szrankach istotną rolę odgrywają trznadle – niewielkie, żółtawe ptaszki, które w naszym kraju możemy obserwować w zasadzie przez cały rok.
Obecność trznadli na danym terenie to doskonały wskaźnik informujący o stopniu ingerencji człowieka w środowisko. Te ptaki nie tolerują gruntownych zmian i rewolucji w swoim siedlisku. Zatem im więcej trznadli, tym mniej przemian i ludzkiego „majstrowania” w terenie. U nas na Mazurach na szczęście jeszcze jest wiele miejsc, gdzie króluje tradycyjne, ekstensywne rolnictwo. Zróżnicowana przestrzeń z krzewami, pojedynczymi drzewami, mokradłami, naturalnymi miedzami, nieużytkami, wiejskimi ogrodami to królestwo marzeń dla trznadli.
NAGRANIA NA PŁYTACH CD
Trznadle znane są ze swojego śpiewu – niezbyt skomplikowanego, niezbyt wymyślnego, niezbyt melodyjnego… ale jednak doskonale przebijającego się na tle wiosennego ptasiego harmidru. I to się sprzedaje, to jest najważniejsze przykazanie marketingowe – produkt musi być rozpoznawalny, wyjątkowy, a jednak prosty i do przełknięcia. I tak właśnie nieświadome niczego trznadle wylansowały swój wielki przebój, znany i kojarzony nawet wśród początkujących miłośników ptaków. W taki sposób powstał ptasi szlagier na miarę „Hey Jude” The Beatles, czy „Show Must Go On” Queen. Czasami doskonale zna się przebój i jego melodie, a nie za bardzo kojarzy się wykonawcę i twórcę. Tak bywa również w przypadku trznadli. Każdy z nas podczas wiosennych spacerów , czy rowerowych wycieczek poza miasto był mimowolnym słuchaczem koncertów tych ptaków. To głos, który z wiosną się kojarzy, doskonale się w nią wpisuje i podkreśla jej walory. Co ciekawe, twórczość trznadli podobnie jak gwiazd popu, czy rocka bardzo często trafia na płyty CD. I w odpadku to się całkiem dobrze sprzedaje. Niejedna gwiazda mogłaby pozazdrościć wyników i popularności trzadlowego przeboju. Na płytach prezentujących odgłosy natury, czy muzykę relaksacyjną bardzo często można wychwycić wkomponowaną zwrotkę trznadli. Cała pieśń to wprawdzie tylko kilka szybko powtarzanych tonów z przeciągłym, wysokim zakończeniem. Ale liczy się pomysł, motyw i … przede wszystkim klimat!!!
Góral, Kaszub, Ślązak – niby wszyscy Polacy to jedna rodzina, a dogadać się w danej gwarze byłoby ciężko. Obecnie przy rozwoju środków masowego przekazu, telewizji i Internetu tradycyjny język poszczególnych regionów naszego kraju powoli zanika, staje się unikatem i ciekawostką pielęgnowaną przez nielicznych . Trznadle w swojej wydawałoby się bardzo prostej formie komunikacji również posiadają kilka dialektów. W zależności zamieszkanego regionu samce śpiewają nieco inaczej. Różnice nie są jakieś olbrzymie, najczęściej to są drobne niuanse – a to końcówka jest dłuższa, a to krótsza, a to tony zakończenia pieśni są wyższe, a to niższe… Trzeba mieć dobry słych, aby wychwycić te rozbieżności. Cały czas jednak trwają analizy tego zjawiska, badacze i miłośnicy ptaków ruszyli w teren z magnetofonami i dyktafonami, aby lepiej poznać i skatalogować wszystkie rodzaje pieśni trznadla. Istnieje przypuszczenie, że samce poprzez swój „regionalny” śpiew sygnalizują swoje przywiązanie do danego terenu, podkreślają swoją przynależność i pochodzenie. A to ma być dla samicy informacja, że tubylec, autochton z dziada pradziada doskonale zna realia funkcjonowania na tym terenie, jest obyty, przystosowany, a co za tym idzie – jest potencjalnie lepszym kandydatem na partnera.
CZTERY MILIONY PAR
Nie ma co się obawiać o trznadle. Te sobie radzą dobrze, a nawet bardzo dobrze. To popularny i pospolity gatunek , który jest niemal wszędzie. Nie jest wyjątkowo płochliwy i lękliwy, więc i w pobliżu człowieka również nie czuje się specjalnie dyskomfortowo. Są trznadle na łąkach, na polach, na przydrożnych drzewach, alejach, we wsiach, na obrzeżach miast, na obrzeżach lasów, polanach, zrębach. Trznadle też pojawiają się w obrębie Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych w Spytkowie. I to w zasadzie widoczne są przez cały rok. Zimą zbierają się w stadka i żerują na resztkach chwastów przy placu. Wiosną i latem buszują w zakrzaczeniach znajdujących się na granicy składowiska i otwartego, niezagospodarowanego, dziko zarośniętego terenu. Takie właśnie miejsca to dla trznadli „cud, miód, ultramaryna”. Ingerencja ludzka - na zero, aktywność ludzka - raczej na zero, dookoła bujne zarośla, chwasty, krzewy i wysoka trawa. Wszystko się zgadza. A więc dla każdego statystycznego trznadla pozostaje tylko taki kawałek terenu zaklepać, samozwańczo ogłosić ustanowienie aktu własności przez zasiedzenie… i nieustannie bronić rewiru przed przygodnie zalatującymi rywalami. Wydawać by się mogło, że świat ptaków jest wyzwolony od układów, od posiadania, od granic, od prywatności. Pozornie w świecie przyrody panuje wolność, swoboda i wszystko należy do wszystkich. Tak naprawdę to i tam panują podziały, wytyczanie, wyodrębnianie i zawłaszczanie przestrzeni . Również dochodzi do grabieży, podstępów, a nawet przymusowych eksmisji. Ale wszystko się jakość kręci i funkcjonuje, a w całej tej machinie trznadle odnalazły się nadzwyczaj skutecznie. Świadczą o tym liczby. Cztery miliony par trznadli żyjących na terenie naszego kraju to wynik całkiem przyzwoity, żeby nie powiedzieć … taki, z górnej półki…
Po wernisażu Ity Heręzy
(Nie)zwykłe obrazy w naszej Galerii
12 października w G
alerii ZUOK Spytkowo odbył się wernisaż grafik i fotografii pt. "Zwykłe obrazy". Wystawa przedstawia prace pochodzącej z Giżycka artystki Ity Haręzy. Wydarzenie w "Galerii na Śmieciach" uświetnił występ muzyczny na oboju pani Aleksandry Panasik.
Szkolenie z zakresu PPOŻ w ZUOK Spytkowo
Zasady bezpieczeństwa pożarowego i okazja do wymiany doświadczeń w ZUOK Spytkowo
Zasady bezpieczeństwa z zakresu PPOŻ w Regionalnych Instalacjach Przetwarzania Odpadów Komunalnych - to główny temat szkolenia zorganizowanego w ostatni czwartek, 27 września, w Zakładzie Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych w Spytkowie. Przedstawiciele branży gospodarowania odpadami dyskutowali m.in. o ochronie przeciwpożarowej i nowych wymogach stawianych zakładom przez firmy ubezpieczeniowe.
Firma
W celu świadczenia usług publicznych w dziedzinie gospodarki odpadam w ramach zadań własnych gmin wchodzących w skład
Mazurskiego Związku Międzygminnego - Gospodarka Odpadami
w dniu 7 grudnia 2009r. Związek powołał spółkę pod firmą:
Zakład Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych Spytkowo Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością.
Zgromadzenie Wspólników
Zarząd Mazurskiego Związku Międzygminnego - Gospodarka Odpadami
Wojciech Ogłuszka - Przewodniczący ZW
Ewa Ostrowska - Członek ZW
Marek Jasudowicz - Członek ZW
Krzysztof Kołaszewski - Członek ZW
Leszek Marek Olszewski - Członek ZW
Rada Nadzorcza:
Józef Karpiński - Przewodniczący Rady Nadzorczej
Krzysztof Piwowarczyk - Członek Rady Nadzorczej
Jacek Markowski - Członek Rady Nadzorczej
Zarząd:
Joanna Ruszczyk - Prezes Zarządu
Dane rejestrowe spółki:
Zakład Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych Spytkowo Sp. z o.o.
Spytkowo 69, 11-500 Giżycko
tel. +48 87 555 54 10, e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
NIP 8451958301; REGON 280470190; BDO 000012919
Sąd Rejonowy w Olsztynie VIII Wydział Gospodarczy KRS 0000346147
Kapitał Zakładowy: 18.541.500,00 PLN
Cennik za przyjęcie i zagospodarowanie odpadów
Uchwałą nr 1/2024 Zarządu Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych Spytkowo Sp. z o. o. z siedzibą w Spytkowie z dnia 16.01.2024r. został zatwierdzony cennik za przyjęcie i zagospodarowanie odpadów w ramach świadczenia usług publicznych przez ZUOK Spytkowo od dnia 01.02.2024r. Podane ceny są cenami netto, do których należy doliczyć 8% VAT.
Do pobrania: CENNIK
Wystawa artysty ze Spytkowa
Zygfryd Komorowski powraca do Spytkowa
W drugiej połowie lipca w "Galerii na Śmieciach" Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych zagości nowa wystawa - tym razem artysty, który spędził w Spytkowie swoje dzieciństwo.
Obrazy formowane przez morze
Morska natura w Galerii na Śmieciach
W letnie czerwcowe popołudnie Galeria na Śmieciach Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych w Spytkowie wypełni się fotografiami Janiny Knap poświęconymi morzu.
V edycja Dni Otwartych Drzwi już za nami!
Udana V edycja akcji Dni Otwartych Drzwi!
W dniach 11-12 maja br. odbyła się V edycja akcji "Chronimy Mazury! Dni Otwartych Drzwi w ZUOK Spytkowo". Podczas wydarzenia połączonego z Ekologicznym Piknikiem Rodzinnym można było nie tylko poznać Zakład Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych, ale także pobawić się, zrelaksować i smacznie zjeść.
ZUOK Spytkowo uczestniczył w konferencji w Libercu
ZUOK Spytkowo na konferencji o mechaniczno-biologicznym przetwarzaniu odpadów
W malowniczy
m Libercu w Czechach, w dn. 24-26 kwietnia br. odbyła się konferencja pt. "Mechaniczno-biologiczne przetwarzanie odpadów" organizowana przez spółkę Abrys, lidera w obszarze organizacji konferencji i szkoleń związanych z edukacją ekologiczną. Podczas tego ważnego branżowego wydarzenia Paweł Lachowicz, prezes ZUOK Spytkowo, przedstawił ocenę efektywności instalacji MBP zmieszanych odpadów komunalnych.
ZUOK Spytkowo i Stowarzyszenie Aktywne Spytkowo
ZUOK Spytkowo aktywny społecznie
Działania edukacyjne i informacyjne realizowane są przez Zakład Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych Spytkowo na wielu płaszczyznach, w tym między innymi na zasadach współpracy z organizacjami, którym także leży na sercu Ochrona Wielkich Jezior Mazurskich. Takim partnerem jest dla nas Stowarzyszenie Aktywne Spytkowo.