Tytuł wystawy jest nie mniej interesujący, a mianowicie "Stworki i potworki z Krainy Jezior Mazurskich". Marek Kot urodził się w Łukowie w województwie lubelskim w październiku 1947 roku. Szkołę podstawową ukończył w Radoryżu Kościelnym, w powiecie łukowskim, gdzie pracowali jego rodzice. Matka, w tejże szkole, a ojciec w Państwowym Technikum Rolniczo-Łąkarskim.
W 1965 zdał maturę kończąc tym samym naukę w LO im. R. Traugutta w Częstochowie. W 1969 roku ukończył Studium Nauczycielskie im. A. Struga w Lublinie na kierunku matematyczno-fizycznym. W tym samym roku podjął pracę jako nauczyciel fizyki w Szkole Podstawowej nr 2 w Węgorzewie. W 1973 ożenił się i od września został przeniesiony do LO w Węgorzewie na stanowisko nauczyciela fizyki, gdzie pracował do 1985 roku kończąc w międzyczasie studia na Uniwersytecie Gdańskim.
Od 1985 pracował w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Węgorzewie, jako zastępca dyrektora ośrodka, a następnie jako dyrektor. W 1999 roku przeszedł na emeryturę. W 1998 roku dostał zawału serca, który stał się przyczyną innego spojrzenia na otaczający nas świat, piękno przyrody i przemijanie.
Wtedy to postanowił zatrzymać w kadrze chwile które właściwie nigdy się nie powtórzą. To był moment zwrotny w jego życiu. Zaczął fotografować, a jednocześnie zwrócił uwagę na kawałki drzewa wyrzucane przez fale jezior. Zaczął dostrzegać w nich coś więcej.
- I tak narodziła się ta pasja, której efekty możecie państwo podziwiać od poniedziałku 7 marca w naszej galerii - mówi Stanisław Szepietowski, członek rady nadzorczej ZUOK Spytkowo. - Każdy kawałek drzewa został przez autora nazwany lecz może obejrzenie tych prac spowoduje u kogoś uruchomienie wyobraźni i zobaczy coś zupełnie innego, może zainspiruje go to do własnych poszukiwań.
W październiku 2015 zainteresował się jego twórczością właściciel kawiarni "Cafe-Crema" w Giżycku i dzięki temu można było oglądać prace pana Marka przez cały listopad. Teraz będą zdobiły ściany galerii ZUOK Spytkowo.
Wernisaż można obejrzeć do końca maja 2016r.